poniedziałek, 21 kwietnia 2008

z Pałacu Zimowego

Miałam mocne postanowienie, że tym razem zaplotę "coś" ażurowego i kolorowego. Dla odmiany.

Ale kiedy po 7 godzinach zakończyłam pracę okazało się, że z ażurków przysłowiowe "nici". Z kolorów również. Powstała zimowa forma wiosenną porą. Zrobiło się zimowo, jak Pałac Zimowy. Zimowo i trochę "carycowo". Z pewnością za sprawą malutkich dysków fasetowanych akwamarynków i brioletek przepięknie szlifiranych, zielonych ametystów.

W każdym z owali zaplecionych zostało 75 srebrnych, malutkich kuleczek, co ubogaca znacznie całą formę.

Oksyda i polerowanie dodały kolczykom staroświeckiego wygladu i czaru.



dlugość kolczyka z biglem - 5 cm

wtorek, 8 kwietnia 2008

kropelkowo na surowo

Oto zestaw trzech kropelkowych surowości:

ametyst na surowo - kolczyki lekkie i powabne, do każdej kreacji;

karneol na surowo - lekki "grandżyk" dla kobietki z charkterkiem, ale lubiącej delikatne dodatki;

kryształ górski na surowo - w szczególności dedykowany kobietkom o delikatnym ciele i silnym duchu

Wszystkie surowości zostały zaplecione w czystym srebrze, zoksydowane i satynowane. Długość z zapięciem to niecałe 5,3 cm.
Dodatkowo surowa bransoletka z fluorytem i ametystowymi kropelkami i kuleczkami-bardzo delikatna i kobieca, w sam raz dla pani, która lubi proste wzory.

czwartek, 3 kwietnia 2008

Modern glasses

Opuścił mnie niestety romantyczny nastrój :((( i nie wiem, kiedy do mnie powróci.

I chociaż kupiłam ostatnio nową edycję BBC (2007 r. Rozważna i romantyczna) ekranizacji powieści Jane Austin, obowiązkowo ją obejrzałam kilka razy, to nastrój nie powraca.


Kłębią się za to w mojej głowie projekty modern. Stąd modern glasses project - kolczyki specjalnie do moich okularów. Lekko liliowy fluoryt wraz z ametystowymi kropelkami i kuleczkami. Nie sądziłam, że ich długość - 6 cm - rekord, jak dla mnie :) - bedzie mi odpowiadała.

Ale ażurkowy splocik z cienkiego drutu sprawia, ze są lekkie w wyrazie i bardzo kobiece.

Dla kobietki eleganckiej, chwilowo nieromantycznej ;)



środa, 19 marca 2008

Wiosenny secik

Dopadła mnie wiosna. Ale to było zanim dzisiaj spadł śnieg.

Dopadła mnie w piątek i sobotę i kazała pozaplatać cokowiek w jej kolorach.
Na takie dictum nie pozostało mi nic innego, jak poszperać w pudełeczkach i pozaplatać "nowalijki" :)
Oto efekty pracy w czasie dwóch wieczorów, kiedy jednym okiem spoglądałam na "Zabójczą Broń 4", a potem "Sposób na teściową", a drugim na druciki.

Wiszące kropelki karneolu, troszeczkę grandżowe, bo surowe w szlifach, ale delikatność malutkich kuleczek (3 mm) i cieniutkiego druciku (0,4 mm) sprawiają, że są naprawdę urocze.

Uwięzione w splotach fasetowane oponki jadeitu rubinowego, trochę industrialne, jak wiosna w mieście ;), zawieszone na sztyftach, mocno zoksydowane i przetarte.

Malutkie oponki i kuleczki (3-4 mm) peridotu, w kolorze zielonych listków - bardzo na czasie :) - w mocno zoksydowanych splotach okręgów. Lekko zmatowione, niesamowicie lekkie i wdzięczne.
Soczyście-złociste perelki hodowlane w ciemnym srebrze wygladają jak wachlarze. Są nieco frywolne, ale z charakterem. Śmiesznie stukają przy uchu :)

Cały secik rozszedł się błyskawicznie wśrod przyjaciółek i koleżanek.

niedziela, 9 marca 2008

z Avonlea

Zrodził się w mojej głowie pomysł, żeby zapleść w kolczykach kamień bez nawiercenonej dziurki.

Pierwsze pytanie - czy jest to możliwe?
Drugie pytanie - jak to opracować kostrukcyjnie?
Wykorzystałam w tym celu siateczkę, jak w przypadku agatu "w grocie Króla Gór" i efekt naprawdę mnie zadowala. Jak na pierwszy raz wyszło calkiem fajnie :)



Chciałam, aby kolczyki miały romantyczny charakter, ale przeskoczyłam moją ulubioną epokę i wyszły troszkę jakby prosto z Tytanika. Z pewnością świetnie komponowałyby się z bufiastymi rękawami, wyostrzoną talią sukni i wiekim kapeluszem.


Od chwili, kiedy kolczyki nabrały realnego kształtu dopadły mnie wspomnienia z lektury powieści Lucy Maud Montgomery. Jednak w tym wariancie bardziej pasowałyby pani Malgorzatcie Linde lub jakieś szacownej matronie z Avonlea niż Ani z Zielonego Wzgórza.

W kolczykach "uwięziłam" hematyt z jaspisem z Maroka.
KOLEKCJA PRYWATNA