Po obejrzeniu, po raz 25 albo 26 "Persfazji" naszła mnie ochota na kolczyki wyłącznie dla mnie. Tak się jakoś dzieje, że adaptacje filmowe powieści Jane Austin wywołują u mnie pozytywny nastrój retro, ktory tym razem zaowocował uroczymi zwisaczkami, zaplecionymi z czystego srebra oraz malutkich dysków akwamarynu.
Całość została zoksydowana i wypolerowana, dzieki czemu lśnią naprawdę przepięknie.
Piękne, rózane tło kolczyków to scrapbookowy albumik od Mirabeel
KOLEKCJA PRYWATNA