Marzą mi się indiańskie wakacje:)) Jak w dzieciństwie, kiedy lato spędzałam w ogrodzie ukochanej babci, siedząc w szałasie z gałęzi i czytając kolejną część powieści o Orlich Piórach Alfreda Szklarskiego.
Niespodziewanie dla mnie samej zaplotłam łapacze snów. Niespodziewanie, ponieważ nie mam przekonania do amuletów. Ale bursztynowe łapacze nie mają takich zadań do spełnienia.
Słońce zamknięte w bursztynach ożywia wspomnienie dziecińswta oraz oczekiwanie lata.
SPRZEDANE
niedziela, 10 lutego 2008
bursztynowe łapacze snów
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz