sobota, 27 października 2007

Przeznaczenie?

Patrząc na większość moich "wytworów" dochodzę do przekonania, że perłowy nastrój, który towarzyszy mi w dalszym ciągu, wynika bezpośrednio z mojego imienia. Małgorzata pochodzi przecież od greckiego "margarites", czyli perła. Wdzięczna jestem moim kochanym Rodzicom, za takie ukierunkowanie :))). Mogli przecież dać mi inne piękne imię i musiałabym się teraz głowić nad "tworzywem artystycznym" :)) A tak, w sposób naturalny, mój wzrok zawsze w pierwszej kolejności pada na perły, wyobraźnia zaczyna pracować, palce zaplatać.

Tym razem założyłam pięknym perłom słodkowodnym plecione czapeczki. Wyglądają przez to jak dwa zmrożone żołędzie, chociaż jeszcze złota jesień w pełni.


Są niewielkie - średnica pereł wynosi około 1 cm, a długość kolczyka z biglem niewiele ponad 3 cm. Pomimo niewielkiej formy pracowałam nad nimi ponad 3 godziny.
Mam nadzieję, że przypadną do gustu osobie, dla której są przeznaczone. Nie mogę zdradzić więcej szczegółów, bo narazie jest to tajemnica.

KOLEKCJA PRYWATNA

0 komentarze: