czwartek, 25 października 2007

Perłowo mi ........

Tak mi jakoś ostatnio perłowo... Tym razem na biało.

"Ukręciłam" dłuuuugi naszyjnik, w którym każdy ozdobny element jest inny od poprzedniego, a wszystkie spinają ogniwa drobnego łańcuszka.

Długość naszyjnika pozwala na jego dwu lub trzykrotne owinięcię wokół szyi, co daje wrażanie obfitej kolii. Można również rozwiesić go w całej długości. Wtedy lepiej widoczne są poszczególne elementy.

Jego charakter jest uniwersalny. Doskonale prezentuje się z wieczorową suknią, służbowym żakietem oraz kuchennym fartuszkiem (na przykład podczas smażenia naleśników).

A do kompletu perłowe pióropusze, chociaż Mój Mąż mówi o nich "Neptunki".




Kolczyki, zaplecione z drutu z czystego srebra, później oksydowałam i zmatowiłam podobnie, jak cały naszyjnik. Projektując pióropusze posiłkowałam się niektórymi pracami Eni Oken, która jest bardzo utalentowaną projektantką biżuterii, pracującą w technice wire wrapping.
Długość kolczyka z biglem: 4,5 cm
Średnica zaplecionego kółeczka: 1cm


KOLEKCJA PRYWATNA

0 komentarze: